Maszeruj, albo maszeruj, czyli o paradowaniu w upale.
Ostatnio modne się zrobiło paradowanie w upale, więc postanowiliśmy się podpiąć pod ten trend ze znajomymi – nazwiemy ich roboczo panami A, B, C i D, żeby było bardziej operatorsko, OpSec’owo i taktycznie influencersko. Ja będę panem D, z przyczyn, które staną się oczywiste pod koniec opowieści. Wszelkie podobieństwo oczywiście przypadkowe, tekst jest dla beki i konfabularyzowany na motywach, n nic takiego w ogóle się nigdy nie wydarzyło, JakbyCo™. No to startujemy z opowieścią. To była ciemna, burzowa noc, kiedy znienacka pojawił się pomysł wypadu w teren ... Żeby było spokojniej, wybraliśmy sobie 15 sierpnia. Wiadomo, wszystkie służby będą paradować w Warszawie i okolicach, co powinno ułatwić spacery przełajem dorosłym facetom w dziwnych ciuszkach. Żeby było bardziej klimatycznie, pan A zasugerował klimaty starej Legii Cudzoziemskiej – konkretnie piach, upał, ćwiczenia z nawigacją po płaskim, czyli pustynię Błędo...